Gazetaprawna.pl informuje, że w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych mógł wystąpić wyciek danych. Prokuratura oskarża byłego szefa gabinetu prezesa ZUS-u o pobieranie danych 45 tysięcy płatników.
Dyrektor, który nie pracuje już w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, miał przesłać wrażliwe dane na prywatną skrzynkę mailową. Wyciek danych miał mieć miejsce w 2017 roku, w czasie kiedy oskarżony był na okresie wypowiedzenia.
Antoni K. nie przyznaje się do winy i twierdzi, że wykorzystywał dane do celów naukowych, na co posiadał zgodę.
Według Gazety Prawnej, poza ZUS wyciekły dane 45 142 firm. Wśród nich m.in. numery REGON, nazwy i adresy.
Marcin Wojewódka, były członek zarządu ZUS broni Antoniego K.: „Częstą praktyką działania stosowaną przez samą prezes ZUS było korzystanie dla celów służbowych z prywatnych adresów mailowych”.