Jeden z pracowników Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW) 5 listopada padł ofiarą kradzieży laptopa. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że złodziej uzyskał tym samym dostęp do danych osobowych m.in. kilkudziesięciu tysięcy osób starających się o przyjęcie na uczelnię.
Wykradziony laptop zawierał m.in. takie dane jak: imię i nazwisko, adres, PESEL oraz numer dowodu osobistego. Ich utrata może skutkować tym, że na studentów i potencjalnych studentów ktoś zaciąganie chwilówkę lub podpisze sfałszowaną umowę. Media donoszą, że poszkodowanych mogło zostać od kilkunastu aż do 70 tysięcy osób. Zainteresowani założyli nawet grupę na Facebooku „Pozew zbiorowy w sprawie RODO SGGW”. Zapisało się do niej 15,5 tysiąca użytkowników (stan na 22.11.2019).
Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego poinformowała o kradzieży, zaznaczając, że pracownik wbrew procedurom kopiował dane na swój komputer. Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO) rozpoczął kontrolę mającą stwierdzić, czy w przetwarzaniu danych SGGW dopuściła się nieprawidłowości.
Wydawałoby się, że sprawa została opanowana dzisiaj, tj. 22 listopada, kiedy prasa poinformowała o zatrzymaniu trzech Gruzinów podejrzewanych o kradzież. Póki co komputera z danymi jednak nie odnaleziono.
Prezes UODO przypomina, że naruszenia w ochronie danych należy do niego zgłaszać w ciągu 72 godzin od wystąpienia incydentu.